"I only drink champagne on two occasions. When I am in love and when I am not."
- Coco Chanel
Już niebawem Walentynki, czyli nie tylko dzień zakochanych, ale również kolejny pretekst by coś uszyć.
Walentynki są dniem w którym każda z nas pragnie olśnić swoją drugą połówkę, pokazać się z innej strony, być zmysłową i zarazem romantyczną. I w tym momencie rodzi się w mojej głowie pytanie czy będąc w stałym, kilku letnim związku nadal jesteśmy w stanie zwalić z nóg naszego ukochanego? No cóż zawsze wart spróbować, ważne by nie przesadzić. Pamiętajmy, że tego wieczoru chcemy być ubrane, a nie przebrane (no chyba, że łączymy imprezę walentynkową z balem karnawałowym:)) Ja postawiłam na czerń, na sukienkę pozornie prostą, ale jak okazało się w trakcie jej tworzenia dość skomplikowaną:)
Muszę przyznać, że ta sukienka pochłonęła najwięcej mojego czasu i energii, oraz przysporzyła mi wiele nerwów. No cóż podjęłam ryzyko, a czy się opłacało dowiem się już 14 lutego. Mam nadzieję, że mój Walenty doceni moje starania i choć na chwilę tego dnia poczuję się jak żona Hollywood:)
The Valentine's day is coming, for me its not only a day of love but also a good excuse to sew something new.
This day is a moment in a year when each one of us wants to surprise and look romantic, sexy and absolutely stunning. We want to embody simplicity with a little dose of hotness. We have to celebrate love and we need some fabulous looks to shop or sew:)
I want to surprise my man but don't want him to have a heart attack, so I sewed a "simple" dress in black. To be honest my LBD was not simple to sew at all and I have to admit that this dress consumed lots of my time and energy. I hope that it was worth it and my beloved will appreciate the final effect:)
Muszę przyznać, że ta sukienka pochłonęła najwięcej mojego czasu i energii, oraz przysporzyła mi wiele nerwów. No cóż podjęłam ryzyko, a czy się opłacało dowiem się już 14 lutego. Mam nadzieję, że mój Walenty doceni moje starania i choć na chwilę tego dnia poczuję się jak żona Hollywood:)
The Valentine's day is coming, for me its not only a day of love but also a good excuse to sew something new.
This day is a moment in a year when each one of us wants to surprise and look romantic, sexy and absolutely stunning. We want to embody simplicity with a little dose of hotness. We have to celebrate love and we need some fabulous looks to shop or sew:)
I want to surprise my man but don't want him to have a heart attack, so I sewed a "simple" dress in black. To be honest my LBD was not simple to sew at all and I have to admit that this dress consumed lots of my time and energy. I hope that it was worth it and my beloved will appreciate the final effect:)
"If you are sad, if you are heartbrokem. Make yourself up, dress up, add more lipstick and attack. Men hate women who weep".
- Coco Chanel
Czy pod pachą jest zabudowana? Ciekawa propozycja na Walentynki :) Czerń to zdecydowanie dobre rozwiązanie na ten dzień!
OdpowiedzUsuńTak, sukienka jest zabudowana i bardzo wygodna:) pozdrawiam
UsuńWhat a beautiful dress! The neckline is stunning !
OdpowiedzUsuń